Kate_99
Administrator
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob 21:03, 19 Maj 2007 Temat postu: John Locke |
|
|
John nie miał wesołego dzieciństwa. Jako że biologiczni rodzice opuścili go zaraz po porodzie, swe młodzieńcze lata spędził głównie w domach dziecka. Przez pewien czas mieszkał nawet u rodziny zastępczej. Podczas swojego dorosłego życia pracował jako doradca w Centrum Handlowym. Wtedy to właśnie odnalazła go matka- Emily Annabeth Locke. Podczas krótkiego spotkania kobieta wyjawiła synowi, iż jest bardzo wyjątkowy i był częścią „projektu”. Twierdziła także, że ich wspólne spotykanie jest znakiem zapowiadającym nadejście jakiegoś wspaniałego wydarzenia. W odpowiedzi na pytanie dotyczące obecnego miejsca pobytu ojca, John usłyszał, iż został niepokalanie poczęty. Jako że Locke nie był aż tak naiwny żeby uwierzyć w te wszystkie brednie, postanowił niezwłocznie wyjaśnić całą sprawę. W tym właśnie celu wynajął prywatnego detektywa. Dochodzenie wykazało, iż Emily rzeczywiście jest biologiczną matką Johna. Locke dowiedział się także o pobycie kobiety w szpitalu psychiatrycznym (z powodu schizofrenii). Najbardziej wartościową wiadomością była jednakże ta, iż ojciec Locke’a żyje i ma się całkiem nieźle. Podobno rodzic nigdy nie dowiedział się o tym, że ma syna i dlatego też spotkanie z nim nie jest im pisane. John nie ustąpił – chciał wiedzieć wszystko. Okazało się, że tak bardzo poszukiwana przez niego osoba jest miliarderem. Nasz bohater czym prędzej pośpieszył więc odwiedzić Anthony’ego Coopera- bo tak się w rzeczy samej jego ojciec nazywał- w jego prywatnej posiadłości. Pan Cooper przywitał go dosyć serdecznie i po krótkiej rozmowie zaprosił na niedzielne polowanie. Locke z chęcią przystał na propozycję. Od tamtego czasu mężczyźni mocno się ze sobą zżyli. Pewnego dnia- gdy John przyjechał odwiedzić ojca, zastał go podłączonego do maszyny do dializy. Anthony wyjaśnił synowi, iż od pewnego czasu ma chorą nerkę. Jedynym gwarantem dożycia do spokojnej starości był szybki przeszczep. Dlatego też nasz początkujący myśliwy, zdecydował się pomóc staruszkowi. Kilka godzin po operacji dowiedział się jednak (od matki), że cała ta sytuacja została ukartowana. Emily potrzebowała pieniędzy, Cooper natomiast nerki. Obydwoje więc nawzajem sobie pomogli. Po tym spotkaniu John bezzwłocznie wypisał się ze szpitala i natychmiast pojechał do posiadłości ojca. Ten jednakże ani myślał go przyjąć…
Jakiś czas później, na jednym ze spotkań terapeutycznych, mężczyzna poznał swą przyszłą narzeczoną- Helen. Kobieta zaufała Johnowi. Obydwoje bardzo szybko przypadli sobie do gustu. Helen pomogła Locke’owi uporać się z ciągle powracającymi- i notabene niezwykle bolesnymi- wspomnieniami z przeszłości. Zakochany po uszy John zamierzał poprosić wybrankę swego serca o rękę. Te ambitne plany pokrzyżowała mu wiadomość o śmierci Coopera. Podczas uroczystości pogrzebowej Locke wybaczył ojcu.
Później, podczas rutynowej kontroli budynku wystawionego na sprzedaż, John ujrzał stojące po przeciwnej stronie ulicy srebrne auto. Od kilkunastu dni samochód ten jakimś dziwnym trafem pojawiał się zawsze tam, gdzie przebywał przyszły rozbitek. Kiedy John podszedł do pojazdu, otworzyło się jedno z przednim okien. Ku swemu ogromnemu zaskoczeniu, mężczyzna ujrzał w nim … twarz swego zmarłego ojca. Anthony wyjaśnił synowi, iż musiał sfingować swą śmierć ze względu na ścigających go bandytów. Cooper obrobił bowiem mafijnego bossa. I to na całkiem okrągła sumkę. Ukradzione 700 tys. $ leżało sobie teraz w jednej ze skrytek, w okolicznym banku. Jak nietrudno się domyślić, staruszek potrzebował „jelenia”, który wyciągnął by kasę, jednocześnie nie dając się złapać wysłanym przez mafiosa bandytom. Locke zgodził się n propozycję ojca, choć zrobił to głównie ze względu na obiecane mu 200 tys. $. Aby skutecznie pomóc swemu rodzicielowi, musiał kilkukrotnie okłamać swą ukochaną. Na szczęście, udało mu się „zrobić w balona” mafijnych wysłanników i bezpiecznie dowieść zdeponowane pieniądze w wyznaczone wcześniej przez Coopera miejsce. I wszytko byłoby piękne i różowe, gdyby nie dociekliwa Helen. Kobieta podsłuchała rozmowę mężczyzn i- pomimo rozpaczliwych próśb Locke’a (John poprosił Helen o rękę, lecz ta odmówiła)- opuściła mężczyznę.
Po rozstaniu z Helen John zaczął pracować w przedsiębiorstwie zajmującym się produkcją kartonowych pudełek (cała firma była własnością nie kogo innego, jak niebotycznie już wtedy bogatego Hurleya). Z tego okresu życia Johna wiemy właściwie tylko tyle, iż poruszał się na wózku inwalidzkim. Jak na razie nie znamy przyczyn kalectwa mężczyzny. Wiemy natomiast, że jego wielkim marzeniem było piesze Tournee po bezdrożach Australii. Na kilka minut przed odjazdem autobusu wycieczkowego, organizator wyprawy zabronił Johnowi uczestnictwa w „imprezie”. Powodem takiej decyzji była jego niesprawność. Załamany samymi niepowodzeniami Locke był zmuszony wrócić z powrotem do domu. Dlatego też właśnie wykupił bilet na najbliższy lot z Sydney do Los Angeles.
Po katastrofie John odzyskał władzę w nogach. Kiedy tylko zorientował się, że na powrót potrafi poruszać nogami, niezwłocznie zaczął pomagać Jackowi przy ratowaniu pozostałych przy życiu pasażerów Lotu 815. Kilka pierwszych dni na wyspie spędził, siedząc na plaży i wpatrując się w głębiny oceanu. Ze względu na umiejętność radzenia sobie w surowych warunkach i dużą widzę ogólną, rozbitkowie bardzo cenili Johna. To właśnie Locke upolował dzika, którego mięso pozwoliło przeżyć ocalałym w początkowych godzinach pobytu na nieznanym im w ogóle terenie. John bardzo szybko przekonywał do siebie kolejnych ludzi. Zaprzyjaźnił się z synem Michaela- Waltem. Wierzył, że chłopiec posiada szczególny dar, który na wyspie powinien się rozwinąć. Innego zdania był ojciec chłopaka, który zabronił synowi zbliżać się do „myśliwego”.
W czasie jednej z licznych wypraw wgłąb dżungli, John wraz Boonem odnaleźli ukryty w trawie właz. Od tego momentu- pod pretekstem polowania na zwierzynę- codziennie udawali się w to miejsce i próbowali sforsować metalową pokrywę bunkra. Niestety, wszelkie próby spełzają na niczym. Jednej nocy John ma sen, w którym widzi spadającą awionetkę. Jak się później okazuje, widzenie „prowadzi” Locke’a do miejsca, w którym znajduje się zawieszony na skarpie wrak awionetki. Jako że chwilowo tracący władzę w nogach John nie jest w stanie nawet się podnieść, na górę wspina się Boone. Niestety, w chwili kiedy chłopak znajduje się w samolocie, cała maszyna z impetem spada w dół. Mężczyzna odnosi śmiertelne rany. Umiera kilka dni później. Po tym zajściu Locke zdradza Sayidowi i Jackowi, co tak naprawdę razem z Boonem robili w dżungli. Grupa postanawia otworzyć właz. Na pomoc przychodzi Daniele, która wskazuje rozbitkom miejsce położenia dynamitu.
Po wysadzeniu włazu, Kate wraz z Johnem decydująs ie na zejście wgłęb szybu. W podziemnym „kompleksie” spotykają Desmonda. Z nie lada opresji ratuje ich wszędobylski Jakck. Nieznajomy wyjaśnia rozbitkom swoją pracę, po czym najzwyczajniej w świecie ucieka.
Po naprawieniu „maszyny” Locke decyduje się kontynuować dzieło Desmonda. Od tej chwili co 108 minut wstukuje do komputera ciąg liczb, dokładnie takich samych, jakie Hurley wytypował na „przeklętej” loterii. Gdy Sayid sprowadza „fałszywego” Henry’ego ,John dużo z nim rozmawia. Obcy próbuje nastawić Locke’a przeciwko upartemu jak zawsze Jackowi. Na szczęście wszystkie jego próby kończą się niepowodzeniem. Choć Shepard i „myśliwy” nie darzą się zbytnim zaufaniem, nie dochodzi pomiędzy nimi do jakichś poważniejszych sprzeczek.
Któregoś dnia w stacji włącza się „alarm” symbolizujący nadejście paczek z żywnością. Główne pomieszczenie bunkra zostaje zamknięte. John- chcąc się przedostać do pokoju z komputerem, utyka przytrzaśnięty przez jedne z ruchomych drzwi. Niespodziewanie pomaga mu Henry. Podczas całego zajścia Locke zauważa ukrytą mapę, widoczną tylko pod światłem ultrafioletowym. Po chwili rycina niknie, słabnie też sygnał alarmu i metalowe zasuwy zaczynają wracać na swoje pierwotne miejsce. Poważnie ranny John najbliższe dni musi spędzić w bunkrze.
Kiedy przywódca Innych zostaje uwolniony przez Michaela, Mr.Eko wraz z Lockiem wyruszają na poszukiwania zbiega. Razem docierają do miejsca oznaczonego na mapie wielkim znakiem zapytania. Tam- pod wrakiem samolotu- odnajdują kolejny właz – tym razem prowadzący do Stacji Perła, której członkowie mieli za zadanie kontrolować pozostałe placówki Dharmy. Od tego momentu we „wciskaniu przycisku” Locke’a zastąpił Mr. Eko. Po powrocie Desmonda, „myśliwy” opowiedział niedoszłemu żeglarzowi o odkryciu kolejnego bunkra. Razem zabarykadowali wejścia do „Łabędzia”, pozbawiając tym samym nigeryjskiego księdza możliwości zresetowania zegara. Sami także nie zdecydowali się na wklepanie kombinacji cyfr, co zakończyło się rozmagnesowaniem „czegoś” umieszczonego pod podłogą stacji. Cała „akcja” zakończyła się prawdopodobnie doszczętnym zniszczeniem placówki badawczej Dharmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|